Proporcje na kilogram mięsa:
- 25 g soli peklującej
- mieszanka przypraw (ilość wg upodobań):
•gorczyca biała (1 łyżeczka)
•pieprz czarny mielony (1 łyżeczka)
•kolendra (1 łyżeczka)
•rozmaryn (1 łyżeczka)
•ziele angielskie (1 łyżeczka)
•liść laurowy (4 liście - pokruszone)
•jałowiec (1 łyżeczka)
•czosnek pokrojony w plasterki (3 ząbki)
Przyprawy rozgniatamy w moździerzu, łączymy z peklosolą.
Nacieramy boczek przyprawami z obu stron, o następnie zamykamy w woreczki próżniowe i odstawiamy na 4-5 dni do lodówki. Codziennie masujemy.
Jeżeli nie posiadamy pakowarki próżniowej to boczki możemy umieścić w naczyniu i wstawić do lodówki na 6-7 dni.
Po tym czasie mięso wyjmujemy z woreczków i osuszamy ręcznikiem papierowym.
Boczki wkładamy do wygrzanej wcześniej wędzarni i osuszamy w temperaturze ok. 45 stopni do momentu, aż będą suche w dotyku (około 1,5-3 godz.). Po osuszeniu wędzimy przez około 3-4 godziny w temperaturze 55 – 60 stopni do uzyskania odpowiedniego koloru. Następnie wyłączamy generator dymu, przymykamy kominek i zwiększamy temperaturę do 85-90 stopni, dopiekamy tak długo, aż uzyskamy 70-72 stopnie wewnątrz boczku.
Zamiast dopiekania w wędzarni możemy mięso sparzyć w wodzie o temperaturze 75-80 stopni do uzyskania wewnątrz boczku 70-72 stopni. Do wody dobrze jest dodać przypraw i odrobinę soli, tak aby boczki podczas parzenia nie straciły smaku.
Gotowe mięsko przenosimy w chłodne miejsce do ostygnięcia lub konsumujemy jeszcze ciepłe :)
Polecam wypróbować oba sposoby i wybrać ten, który nam najbardziej odpowiada.
Smacznego!!!